niedziela, 17 marca 2013

15 Blizn- antologia opowiadań grozy




Witajcie, bąbelki moje kochane! :D
Dzisiaj przybywam do was (siedzę na koniu...tyłem), ze "świeżutką" recenzją kolejnej antologii grozy. Właśnie dzięki takim książkom, mam okazję zapoznać się ze stylem pisarskim autorów, których do tej pory nie znałam, a np. słyszałam o nich wiele dobrego. Zazwyczaj takie zbiory opowiadań nie powalają swą jakością. Czy tym razem również tak było?

                                 Jest zawsze przy mnie, kiedy go potrzebuję,
                                 Kibel mym przyjacielem, ja w to wierzę, to czuję.
                                 Nigdy nie kręci nosem na to, co w nim spłukuję,
                                       Siedzi sobie spokojnie, a woda wiruje....
                                                               Jack Ketchum "Opowieści z Owczej Łąki"

Mistrzowie krajowej i zagranicznej sceny horroru w najlepszej formie! Piętnaście opowiadań, które pochłaniają bez reszty. Są jak żywy organizm, infekujący strachem i trwogą. Ten jedyny w swoim rodzaju zbiór zawiera nigdy wcześniej niepublikowane w Polsce teksty największych sław literackiej grozy, w których znalazły się te filmowane i nagradzane prestiżowymi nagrodami. Zróżnicowane tematycznie, długo wyczekiwane, szargające nerwy- po lekturze tych tekstów wyobraźnia długo będzie się zabliźniać...

Pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę była okładka (wow...to chyba jest logiczne Roksano :D). Patrząca z niej kobieta, z bardzo ładnym okiem, wywołała u mnie uczucie lekkiego niepokoju i fascynacji. Tytuł tej książki sugerował, że historie w niej zawarte, pozostawią na mym ciele (i duszy) liczne, gorejące rany, które po pewnym czasie zasklepią się, tworząc brzydkie i nieestetyczne blizny...Wspaniale! :)
Nazwiska pisarzy, sprawiły, że uśmiechnęłam się błogo niczym psychopata, bo przecież takie osobistości jak: Edward Lee(zwany Edgarem), Graham Masterton, Jack Ketchum, czy też Joe Hill (syn mego mistrza), to dla mnie wystarczająca zachęta do bliższego zapoznania się z tą lekturą.
W rytmie latino, skocznie i z przytupem (zakończonym epickim szpagatem), pragnę wam w tym oto momencie przybliżyć tytuły moich faworytów i wydać werdykt co do jakości tych opowiadań :).

Opowieść otwierająca ten zbiór, została stworzona przez Dawida Kaina, z którym nie miałam wcześniej do czynienia. Jego historyjka była ciekawa i zgrabnie zakończona i w sumie pozytywnie mnie zaskoczyła. I to tyle. Jack Ketchum jak zwykle dał popis swych umiejętności pisarskich, a przy okazji porządnie mnie rozbawił, więc jego "Opowieść z Owczej Łąki" podbiła me serce, wspinając się na trzecie miejsce moich ulubieńców :). Ramsey Cambell (kolejna nieznana mi postać), dowalił do pieca i udało mu się w subletny sposób mnie przerazić i wciągnąć w losy bohaterów, dzięki czemu "Tuż za Tobą" ląduje na chwalebnym, drugim miejscu :). "Korzeń zła" G.Mastertona mnie osobiście zawiódł. Czasami odnoszę wrażenie, że ten pisarz w kółko wałkuje te same tematy. Pradawne legendy, demony, rytuały...to wszystko już było Panie Grahamie :(. I tak go lubię :P. Na szczyt mej listy wskoczył...(Tak!)  Edward Lee i jego "Matka" :D. Po raz kolejny ukazał czytelnikom ogrom swej wyobraźni i umiłowania do wszelkiego rodzaju obrzydliwości :). No jak go można nie kochać, moi mili? :). Joe Hill poszedł w dobrym kierunku, więc sądzę, że zapowiada się godny następca mistrza...i kto wie? Może kiedyś mu dorówna? Interesuje mnie również Stefan Darda. Chyba sięgnę po inne dzieła tego autora.
Reszta opowiadań nie zrobiła na mnie większego wrażenia, ale wszystkie były poprawne i zawierały elementy grozy w tle.
Reasumując: Ze względu na różnorodność tematyczną, znanych i cenionych pisarzy, chwile strachu, które dzięki nim przeżyłam i niesamowite zwroty akcji, uważam, że zbiór "15 blizn" zasługuje na zainteresowanie i waszą uwagę. Pobałam się, pocieszyłam, nie nudziłam...Jestem zadowolona :)

Moja ocena:8/10

Lubicie czytać zbiory opowiadań? Jakie są wasze ulubione?
Ja teraz idę jeść gołąbki, a was żegnam i życzę miłego dnia :)
Pozdrawiam :)



27 komentarzy:

  1. Ja miałam to nieszczęście, że najpierw przeczytałam "11 cięć" z tej serii (antologii opowiadań Repliki) i choć wielu czytelników utrzymuje, że "15 blizn" jest lepsze to mnie jakoś skutecznie odrzuciło od zbiorów opowiadań z tej serii:/ Z tego powodu odpuszczę sobie lekturę niniejszej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że "11 cięć" jest baaardzo słabym zbiorem, więc go nie przeczytam :). Miałaś prawo się zrazić, jednak sądzę, że "15 blizn" warto przeczytać chociażby ze względu na kilku niezłych pisarzy i ich opowiadania :)

      Usuń
  2. Książkę mam u siebie, ale już tak leży na tej półce od wielu, wielu miesięcy ;d muszę się w końcu za nią zabrać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że nadrobisz zaległości i przeczytasz ten zbiór opowiadań :)

      Usuń
  3. Okładka jest genialna, a książkę z chęcią bym przeczytała. Co prawda nie do końca żywię symaptię do zbiorów opowiadań, ale nie mam też z nimi zbyt dużego doświadczenia, więc moje poglądy pewnie niebawem się zmienią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka jest fantastyczna, ale mam z nią jeden problem...Jak wieczorem patrzę na półkę z książkami i ją widzę, to aż mnie ciary przechodzą :D. Boję się tej okładki! :D

      Usuń
  4. Jakoś mniej kręcą mnie opowiadanka. Pamiętam, że kiedyś sięgałem po jakiś zbiór hostoryjek od Kinga i to był chyba jedyny, który jak dotąd przypadł mi do gustu.
    Anyway: Smacznego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ile to ja zbiorów mistrza przeczytałam to głowa mała :D. Kiedyś pokażę wszystkie moje nabytki tego autora :). Cały czas powiększam kolekcję :D
      Dziękuję :)

      Usuń
  5. Barzo lubie zbiory opowiadan i groze. Ten tomik koniecznie musze miec w swojej bibloteczce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :). Jeden z lepszych zbiorów w mojej karierze czytelniczej :)

      Usuń
  6. Niestety nie dla mnie :(
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nazwiska autorów są tu całkiem dużym bodźcem, ale prawdę mówiąc, to nie przepadam za opowiadaniami. Dlaczego? Bo ja tu się wczuwam w akcję i rozkręcam, a tu nagle koniec. Jestem zwolenniczką długaśnych powieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie trochę wkurza długość opowiadań, ale często się zdarza tak, że są one w sam raz :). Cenię sobie krótkie formy za element zaskoczenia :). Zazwyczaj takie historie mają zajebisty finał i nie można się przy nich nudzić :). Jeśli chodzi o dłuuugaśne powieści, to lubię te napisane przez mistrza :)

      Usuń
  8. Mam chrapkę na ten zbiór, i to ogromną. Niemniej ciężko mi go zdobyć - kupować nie chcę, jakoś tak wydawanie pieniędzy na zbiór opowiadań mija mi się z celem, a w bibliotece tego nie mają. Może uda mi się zdobyć gdzieś tanio na allegro. Recenzja mnie rozbawiła, zwłaszcza wtrącenia o Edwardzie zwanym Edgarem (a jakby tak tego metroseksualnego wampira ze Zmierzchu nazwać "Edgar", miast "Edward"? I po seksapilu...). Zazdroszczę gołąbków, lubię gołąbki. Dobrej nocy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...na allegro jest taki problem, że nawet jeśli książka kosztuje 10 zł, to za przesyłkę też trzeba przynajmniej tyle zapłacić i wychodzi suma bardzo zbliżona do tej ze sklepu :). Jeszcze na dodatek zawsze zamawiam z przesyłką pobraniową, a to 2 dyszki kosztuje i...zaraz, zaraz...ja przepłacam! :D
      Myślę, że miłośniczki Edwarda i tak by go nadal kochały, nawet gdyby miał na imię Zenek, Wiesiek, czy też Mieciu :D. Wiesz, on miał przecież ciało jak młody Bóg, jak Adonis! ;D. Zaraz mnie fanki zasztyletują za wyśmiewanie się z ich obiektu westchnień :). Nie lubię Zmierzchu. Gołąbki były pyszne :)
      Miłego dnia :)

      Usuń
    2. Wiesiek Cullen, błyszczący wampir - lol :)
      Faktycznie, koszt przesyłki na allegro czasami jest wysoki, ale ja szukam wytrwale, po antykwariatach i u osób prywatnych, w taki sposób kupiłam "Rękę Mistrza" za 12 zł plus chyba 8 za przesyłkę - a za 20 zł nie kupiłabym tej książki w księgarni zwykłej :) A książka prawie brand new, ciekawa jestem, czy ktoś ją w ogóle czytał, najwyżej raz :)

      Usuń
  9. Nie czytałam jeszcze takich zbiorów opowiadań, a do tego nie często się słyszy, by były dobre, ta to chyba jeden z wyjątków.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, zbiory opowiadań są bardzo często kiepskie i to mnie wkurza, ale "15 blizn" dało radę :)

      Usuń
  10. Akurat opowiadania które Tobie się podobały, mnie rozczarowały. Lee, Ketchum, Cambell nie wpasowali się w moje klimaty, ale za to Darda, Paliński, Śmigiel, Wilson, Hill, to jak dla mnie mistrzowi krótkich form :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja preferuję szokujące i obrzydliwe opowiadania :). Reszta również mi się podobała i to nawet bardzo, ale jakoś zawsze najbardziej pamiętam historie, które mnie obrzydziły, lub totalnie przeraziły :). Chyba mam zadatki na psychopatkę, skoro mnie rajcują takie klimaty :D

      Usuń
  11. Cóż, rzadko sięgam po antologie, bo z jakiegoś powodu nie są one tak głośno reklamowane, co zwykłe powieści. A przecież zbiór świetnych autorów powinien budzić wieksze zainteresowanie niż jeden świetny atuor. No cóż, cieszę się, że chociaż na blogach można usłyszeć o ciekawych antologiach. Ta z pewnością do takich należy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że antologię są spychane na poboczę :(. Czasami można trafić na perełkę w morzu gówna, a i tak mało osób się tym zainteresuje, bo przecież nie było w tej sprawie głośnej reklamy. Dlatego cenię sobie blogi, bo dzięki innym czytelnikom dowiedziałam się o istnieniu zajebistych książek :)

      Usuń
  12. Jeeej bąbelki, jakie to słodkie ;3!

    Zaraz, bo mi się już te wszystkie zbiory pogmatwały... Czy w Matce była ta orgia w smole?! Czy, kuźwa to chyba nie to, ale... PLEASE, WAIT A MINUTE... Ok już jestem (wow, jaka podróż w czasie), ale i tak sobie nie pomogłem, bo w mojej recenzji nie było ani słowa o czarnych kąpielach błotnych, lecz "Matka" to chyba jednak to...

    Spokojnej nocy!
    Melon

    PS: A teraz prosto zabieraj się za 13 ran ;). I "Pana Kadłubka" Edgara ;D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bąbelku! :D
      W "Matce" wszyscy się smarowali obrzydliwym szlamem i były tam zacne orgie :D. Więc raczej o to opowiadanie Ci chodzi :). Skoro podróżujesz w czasie to weź z łaski swojej cofnij się o 2 lata, w rejon Jeleniej Góry, jakoś tak w piątek to było i podnieś z ziemi moje 20 zł, bo mi z kieszeni wypadły! Nie pamiętam w którym miejscu, ale znajdziesz :D.
      "13 ran" mam w planach, bo Edgara nie mogę przegapić!
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. W trakcie czytania "15 blizn" chowałam na noc książkę pod łóżko. Jakoś nie wierzyłam, że piękna pani z bielmem na oku nie chwyci mnie podczas snu za ramię:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dostałem ją w prezencie na walentynki. Niebanalne, prawda? Jak zwykle Graham pozamiatał. "Korzeń wszelkiego zła" to chyba jedyne opowiadanie które po roku jeszcze pamiętam. Ot, takie czytadło, z paroma mocniejszymi momentami ;)

    OdpowiedzUsuń